Wigilia pełna smaków i zdrowia
Potrawy, które znajdziemy w menu wigilijnym są pełne cennych składników odżywczych. Pod tym względem Polska bije inne kraje na głowę. Skąd taki wniosek?
Otóż Londyńska dietetyczka Christina Merryfield przetestowała tradycyjne świąteczne kolacje na świecie i doszła do wniosku, że Polska kolacja jest nie tylko zdrowa, ale i pełna cennych składników odżywczych. Zamiast mięsa jemy ryby i dużo różnego rodzaju warzyw. Zachwycił ją barszcz z uszkami, karp i kompot z suszu. Kolejne miejsca na podium znalazła się Australia i Nowa Zelandia.
Tradycyjna kuchnia Polska kryje w sobie różnorodność. Nie tylko potrawy wigilijne należą do zdrowych, ale też ciasta i desery pomimo swojej kaloryczności są pełne dobroci na przykład makowiec czy kutia.
Czym zatem może nas zaskoczyć wigilijny stół?
Karp – ryba słodkowodna, najpopularniejsza ryba na wigilijnym stole. Jest dobrym źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które są tak istotne przy profilaktyce chorób układu krążenia. To łatwo przyswajalne białko, źródło minerałów takich jak sód, żelazo, wapń, fosfor i potas. Mięso karpia zawiera spore ilości witaminy D oraz witaminy z grupy B. Najsmaczniejszy i najzdrowszy będzie karp upieczony w piekarniku.
Barszcz – czysty barszcz to zaledwie 36 kilokalorii w 100 ml. Buraki, z których przyrządzamy tę zupę to doskonałe źródło błonnika, potasu, manganu, wapnia oraz tak cennych folianów. Najlepiej smakuje z własnoręcznie przygotowanego zakwasu, który dodaje barszczu jeszcze cudowniejszego smaku. Ze względu na jego właściwości przeciwzapalne, krwiotwórcze i antyoksydacyjne, zaleca się stosować przy zwalczaniu nadciśnienia, anemii oraz przy obniżonej odporności. Barszcz reguluje przemianę materii, usprawnia pracę wątroby oraz obniża poziom cholesterolu.
Kompot z suszu – tradycyjny napój gotowany z suszonych jabłek, gruszek i śliwek. Błonnik w suszonych owocach poprawia perystaltykę jelit. Co więcej, w porównaniu do świeżych śliwek te suszone stanowią lepsze źródło pektyn, witamin z grupy B i C, włókna pokarmowego, potasu, wapnia oraz magnezu. Aby kompot miał korzystne walory dietetyczne, nie dosładzajmy go cukrem – ewentualnie dodajmy odrobinę miodu. Dodając przyprawy korzenne zwiększysz aktywność enzymów trawiennych.
Grzyby – trudno sobie wyobrazić święta bez grzybów – czy to w zupie, czy z kapustą. Mają sporą wartość odżywczą, bogate w węglowodany, enzymy, sole mineralne, wapń, żelazo, a także witaminy. W okresie jesienno – zimowym warto po nie sięgać gdyż działają przeciwwirusowo, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i immunomodulacyjnie, a nawet przeciwnowotworowo.
Kapusta – warzywo bogate w błonnik pokarmowy, którego zawartość wzrasta przy obróbce termicznej. Bogata w witaminę C, działa korzystnie na trawienie, a bez dodatkowych ulepszaczy jest niskokaloryczna. Niestety jest ciężkostrawna i wzdymająca. Można podawać ją samodzielnie, z grzybami czy grochem. Idealnie sprawdza się w roli nadzienia do pierogów – najlepiej gotowanych i bez dodatkowej okrasy.
Groch – niestety ciężkostrawny, ale stanowi doskonałe źródło białka, błonnika i witamin z grupy B. Co jest dodatkowym atutem tego warzywa strączkowego to to, że korzystnie wpływa na poziom glukozy we krwi, co ważne jest w cukrzycy oraz insulinooporności.
Mak – generalnie używane jako dodatek do ciast i deserów. Tradycyjne świąteczne słodkości to makowiec oraz kutia, która dzięki dodatku pszenicy, miodu i bakalii jest bardzo odżywcza. Te niepozorne ziarenka zawierają więcej wapnia niż mleko czy sery, a dodatkowo bogate w witaminy A, D, E i C, a także magnez, żelazo, cynk błonnik oraz kwasy omega-6. Mak jest bardzo kaloryczny. Poprawia odporność, wpływa korzystnie na trawienie i poziom cholesterolu.
A zatem cieszmy się tymi dobrociami, nie przejadajmy się i wstańmy od stoły by pójść na wspólny spacer. Zachowując zdrowy rozsądek i zdrowe nawyki zapewne nie odbije się to na wadze.
Kochani życzę Wam przepysznych świąt.